-Niedawno dołączyłem....To była dosyć dziwna wpadka.
-Dziwna z czym?
-Opowiem w skrócie.Wychowała mnie bogini wody.Kiedy dorosłem postanowiłem że zacznę życie jak każdy inny wilk.Błąkałem się po waszych terenach aż dotarłem do lodowego jeziora.Tam skoczyła na mnie Rayn przebiliśmy lód i wpadliśmy do wody.Ona straciła przytomność a ja ją uratowałem.Jak się wybudziła pozwoliła mi zostać.
-No serio dosyć dziwna wpadka.Ale Rayn i ja jesteśmy jedynymi którzy chronią serca naszej krainy.Mowa o lodowym jeziorze.Toczy się tu wojna od setek lat.
-Wojna?-Zapytałem zdziwiony.
-Tak.Kotołaki, smoki, konie, pegazy jednorożce i gryfy....Wszystko przeciwko sobie.
-To teraz rozumiem....A dobra! Ale się rozgadaliśmy...Jak to miło płynie czas w dobrym towarzystwie.Wiesz co dzięki za pogawędkę ale muszę już lecieć...-Powiedziałam wskakując do wody.Daniel gonił mnie wzrokiem.Aż w końcu wskoczył na gałąź i powrócił do drzemki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz