Wiadomości

KLJ otwarto ponownie 24.08.2014

W tej chwili panuje zima. Jest mróz, drzewa pokrywa piękna biała szadź. Jest prawie bezchmurnie, co jakiś czas zdarzają się lekkie opady śniegu

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Od Daniela CD Rayn

Moje życie było pasmem porażek. Krótko mówiąc rodzina się mnie wyparła. Kumple chcieli zabić. A watahy przepędzały. Straciłem nadzieję. Lecz pewnego dnia usłyszałem ryk dobiegający z klifu. Na skarpie wisiał przykuty stwór. Był biały z czerwonymi gdzie nie gdzie wzorami  z długiego futra i piórami na głowie. Miało bardzo długie pazury i ogon. Patrzyło na mnie błagalnie. Zmieniłem się w cień i wyswobodziłem zwierze. Wdrapało się po skarpie i na mnie wskoczyło. Myślałem że mnie zaatakuje lecz on mnie polizał swoim wężowatym językiem po twarzy. Został moim towarzyszem. Nazwałem go Gravity ze względu na umiejętności. Z czasem dowiedziałem się że to Altaix. Bronił mnie, a ja jego. Był moim najlepszym i jedynym przyjacielem.
***
Pewnego dnia Gravity gdzieś zwiał. Szukałem go ale bez skutku. Podszedłem do rzeki by się napić. Nagle coś usłyszałem, odwróciłem się i zobaczyłem węża zwisającego z drzewa i obserwującego mnie. Chciałem go zaatakować. Nagle ten wąż zmienił się w wodę, a potem w wilczycę. Bacznie się jej przyglądałem. Nagle zza krzaków wyskoczył Gravity i rzucił się na waderę. Nim dobiegł staranował go drugi Altaix. Była to zielona samica z pawimi oczkami. Podszedłem do towarzysza i go uspokoiłem.

Rayn?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz