Wiadomości

KLJ otwarto ponownie 24.08.2014

W tej chwili panuje zima. Jest mróz, drzewa pokrywa piękna biała szadź. Jest prawie bezchmurnie, co jakiś czas zdarzają się lekkie opady śniegu

niedziela, 31 sierpnia 2014

Od Dark'a CD Ajtry

Pewnego dnia spotkałem Tresserkraft'a, powiedział że na terytorium gromu pojawi się pewina smoczyca. Nie miałem zamiaru jej szukać bo i tak ona by mnie pierwsza znalazła. Poszedłem na polowanie. Od razu wypatrzyłem małe stadko jeleni.
 Wzbiłem się w powietrze i błyskawicznie zaatakowałem. Po jednym ugryzieniu padł. Nie zważają na nic zabrałem się do jedzenia. Gdy skończyłem odwruciłem się za siebie i ujżałem szafirową smoczycę. Miałem rację. Ona pierwsza mnie znalazła. Wyszła z krzaków.
-Nazywam się Ajtra. Nie chce z tobą walczyć. A ty, kim jesteś? - powiedziała
-Jestem Dark, przywódca tutejszego gromu i nie walcze ze swoim gatunkiem. - powiedziałem starając się być miłym - Spodziewałem się ciebie
-Jak to? - zapytała
-Tak to - powiedziałem - a teraz mam pytanie: dołączysz do gromu jako pierwszy członek?

Ajtra?

Od Daniela CD Rayn

-Jestem Daniel i nie wiedziałem że tu jest jakaś wataha - powiedziałem
-To teraz już wiesz - warknęła
W tym momęcie Altaixy przestały walczyć. Gravity stanął za mną i zaczął warczeć w stronę wadery.
-A mogę dołączyć do twojej watahy? - zapytałem

Rayn?

czwartek, 28 sierpnia 2014

Od Ajtry


Przez większość czasu przebywałam w swojej ludzkiej postaci. Była mniejsza, trudniejsza do znalezienia. Zdecydowanie lepiej się kryła. No bo co zrobić z wielkim smokiem z łuskami w kolorze szafiru? I to w środku lasu? Dobra. To nieistotne. Za dużo mówię.  Siedziałam sobie na gałęzi dużego drzewa i nudzę się. Nie musiałam spać ani jeść... Miałam masę wolego czasu i niewiele do roboty.  Wstałam. Może jednak pójdę na polowanie, tak dla zabawy - pomyślałam. Zaczęłam biec i w końcu znalazłam jelenie, pasące się spokojnie na łące. Chciałam wybiec z lasu, ale nagle niebo zasłonił cień. To był smok.  Mniej więcej mojego rozmiaru, z ciemnymi łuskami nieokreślonego koloru. Od razu było widać, że ten smok jest wprost stworzony do walki. Wielkie rogi, kolce... Nie wyglądał na specjalnie zwinnego, ale ta to bardzo silnego. Schowałam się w krzakach. Wolałam nie ryzykować, zwłaszcza, że nie znałam jego mocy.  Może sobie pójdzie. Nie zauważy mnie.  Moje szczęście!... Kiedy tylko skończył jeść, odwrócił się i spojrzał w moją stronę. Zamarłam.  Krycie się nie ma sensu. On wie, gdzie jestem.  Wyszłam z kryjówki i popatrzałam mu w oczy.
- Nazywam się Ajtra - na razie nie zamierzałam mu zdradzać swojej rasy. - Nie chcę z tobą walczyć. A ty, kim jesteś?
Dziwnie to brzmiało. Miałam nadzieję, że nie będę musiała walczyć. Byłoby to niekorzystne dla nas obu.

 < Dark? Wiem, że piszę okropnie, ale mam WBT i LT naraz ;P >

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Nowa członkini! - Ajtra


Imię: Ajtra
Płeć: Samica
Rasa: Smok
Wiek: 28
Urodziny: 15 września
Jestem: Jestem... inna. No, ale przecież nikt nie jest do końca normalny.
Czasami mówię dużo, czasami wcale. Zwykle łagodna, kiedy już wpadnę we wściekłość lepiej nie stawać mi na drodze. Pozostałych członków Gromu traktuję jak własną rodzinę.
Poza tym, szybko się uczę. Umiem dobrze walczyć.
Lubię / Nie lubię: Nie lubię zabijać, ale nie znaczy to, że tego nie zrobię. Lubię mrok i samotność. Lubię porozumiewać się z innymi za pomocą myśli (telepatia). Lubię deszcz. Nie lubię osób, które mnie ignorują, nawet jeżeli podaję logiczne argumenty (pewne wydarzenie z przeszłości).
Stanowisko: Główny medyk
Żywioł: Magia
Moc:
*leczenie lub wysysanie energii
*telepatia
*teleportacja
*tarcza
*sterowanie

Rodzina: brak
Partner: Nie szukam, niech sam przyjdzie.
Historia: Spotkała Darka i zapytała go, czy może dołączyć. I tyle.
Przedmioty: brak
Inne:
* Potrafi żywić się energią innych istot (wysysanie energii). Dzięki temu nie potrzebuje odpoczynku ani jedzenia. 
Właściciel: hania2570

Od Rayn cd Daniela

Nawet nie spojrzałam w stronę dwójki Altaixów. Wiedziałam, że Greed sobie poradzi przez chwilę bez mojej pomocy. Skupiłam się natomiast na stojącym przede mną basiorze.
- Kim jesteś i czego szukasz na terenie mojej watahy? - zapytałam spokojnie, gotowa w każdej chwili przerwać walkę Altaixów lub obronić się przed nieznanym mi basiorem.

Daniel?

Od Daniela CD Rayn

Moje życie było pasmem porażek. Krótko mówiąc rodzina się mnie wyparła. Kumple chcieli zabić. A watahy przepędzały. Straciłem nadzieję. Lecz pewnego dnia usłyszałem ryk dobiegający z klifu. Na skarpie wisiał przykuty stwór. Był biały z czerwonymi gdzie nie gdzie wzorami  z długiego futra i piórami na głowie. Miało bardzo długie pazury i ogon. Patrzyło na mnie błagalnie. Zmieniłem się w cień i wyswobodziłem zwierze. Wdrapało się po skarpie i na mnie wskoczyło. Myślałem że mnie zaatakuje lecz on mnie polizał swoim wężowatym językiem po twarzy. Został moim towarzyszem. Nazwałem go Gravity ze względu na umiejętności. Z czasem dowiedziałem się że to Altaix. Bronił mnie, a ja jego. Był moim najlepszym i jedynym przyjacielem.
***
Pewnego dnia Gravity gdzieś zwiał. Szukałem go ale bez skutku. Podszedłem do rzeki by się napić. Nagle coś usłyszałem, odwróciłem się i zobaczyłem węża zwisającego z drzewa i obserwującego mnie. Chciałem go zaatakować. Nagle ten wąż zmienił się w wodę, a potem w wilczycę. Bacznie się jej przyglądałem. Nagle zza krzaków wyskoczył Gravity i rzucił się na waderę. Nim dobiegł staranował go drugi Altaix. Była to zielona samica z pawimi oczkami. Podszedłem do towarzysza i go uspokoiłem.

Rayn?

niedziela, 24 sierpnia 2014

Od Rayn

Nigdy nie miałam rodziny. Jeśli można to tak ująć - zostałam stworzona przez Tresserkraft. Dał (będę mówić na niego w rodzaju męskim, bo nie wiem jak to zrobić inaczej) mi życie i cel, który natychmiast zaczęłam wypełniać.
Przez kilka lat uczyłam się panować nad swoimi mocami i dowodzić. Założyłam watahę i objęłam rolę Alfy.

Tak po krótce wygląda moja historia...
A teraz przejdźmy do teraźniejszości.

Westchnęłam cicho, patrząc tęsknie w niebo. Tęskniłam za deszczem. Nie spadł już od kilku tygodni i zaczynało to na mnie źle oddziaływać - skoro były chmury, dlaczego nie mogło padać?
Westchnęłam znowu i ruszyłam na obchód terenów, co jakiś czas spoglądając na niebo.
Gdy tak szłam sobie przez las, nagle usłyszałam trzask gałązki.
Zastrzygłam uszami, gdy trzask się powtórzył, po czym powoli ruszyłam w tamtym kierunku.
Poczułam zapach wilka, jeszcze zanim go zobaczyłam. Ukryłam się na drzewie i obserwowałam basiora o ciemnej sierści, gdy powoli szedł przez las, rozglądając się naokoło.
Gdy mnie minął, zmieniłam się w wodę, a później w węża i podążyłam za nim. Nie zauważył mnie, więc sunęłam tak za nim, aż znaleźliśmy się nad rzeką i odwrócił się w moją stronę.
Na początku zastygł w bezruchu, widząc anakondę, zwieszającą się z drzewa i obserwującą go uważnie, ale już po chwili przyjął obronną postawę.
Wtedy też zdecydowałam się na nowo zmienić w wodę i wilka.

Daniel?

Otwarcie Bloga



Witam Cię zmęczony wędrowcze. Może zechcesz zatrzymać się na chwilę i posłuchać historii pewnej niezwykłej krainy..? 
...
To cudownie! Usiądź proszę... Masz ochotę na herbatę lub kawę..? Coś innego? Poczęstunek..?
...
Nie..? Cóż. Jeśli jednak zmienisz zdanie, daj mi znać... Na czym to ja...
...
Ach tak! Dziękuję za przypomnienie. Otóż miałam Ci opowiedzieć historię pewnej krainy...
...
Jak się nazywa, pytasz..? Jej nazwa to Kraina Lodowego Jeziora.
...
Och nie śmiej się! To całkiem trafna nazwa, zważając na fakt, że w jej centrum znajduje się właśnie Lodowe Jezioro!
...
No dobrze... To przejdę do opowiadania...

Lata temu, gdy powstawała Ziemia, na świat przyszło stworzenie bez płci i rasy. Jego imię brzmiało Tresserkraft. 
Zamieszkał on na skraju świata, gdzie stworzył krainę podzieloną na sześć części wąwozami sięgającymi czeluści Ziemi. W jej środku powstało jezioro, wokół którego urósł las drzew o białych liściach i czarnej korze, jakich nie znajdziesz nigdzie więcej. Każda część tego świata ukształtowała się na inny sposób, jedną pokrywały łąki i lasy, drugą niezwykłej wysokości góry i głębokie wąwozy, jeszcze jedną pagórki i lasy, koleją góry i rozległe jeziora, a ostatnią poorane jaskiniami i porośnięte lasem doliny.
Na samym środku, nad Lodowym Jeziorem zawisł kolejny świat, wielka bryła zastygła w bezruchu, w której zamieszkał Tresserkraft - Sędzia i coś na kształt Boga. Nazwał ją Areną i w przyszłości odbywały się tam walki między rasami.
Przez lata kształtowała się ta kraina. Przybywały do niej stworzenia różnych ras i maści, z których Pięć Ras wybiło się nad wszystkie inne.
Tresserkraft obdarował je umysłami myślicieli, dzięki czemu mogli zawładnąć nad każdym oddzielnym krajem w Krainie Lodowego Jeziora.
Niestety Pięć Ras nie chciało się dzielić Krainą Lodowego Jeziora.
Na mostach prowadzących do poszczególnych krajów umieszczono straże. W stolicach rozpoczęto szkolenie wojowników. Przywódcy ras wypowiedzieli sobie nawzajem wojnę.

I tak oto trwa ona i dzisiaj. Po tylu latach, nadal nie wyłoniono triumfantów. Raz jedna rasa się wybija nad resztę, raz inna. Nie ma pewności co do przyszłości, a Tresserkraft milczy.
...
O. Widzę, że zainteresowała cię moja historia..?
...
Skoro tak, to może pomożesz tworzyć jej kontynuację..?
...
Haha! Oczywiście, że do tego zmierzałam od samego początku! Chodź. Zaprowadzę cię do kraju Twojej rasy. Później już sam(a) sobie poradzisz!